Rejestruj się i przeżywaj przygody jako wilk!
Nagle pomyślała, że trzeba by było zejść na ziemię, ale jak? W jaki sposób? Tego nie wiedziała. Była czarownicą nie od psychiki, a od zajęć paranormalnych czy też zwykłej medycyny. Tak więc pozostała w tej samej pozycji.
Offline
Przybiegła tu i spojrzała na zebranych. Znalazła tego kogo szukała.
- E! Ty! Ta.. Mia!- podbiegła do niej.- Musimy pogadać. Mam prośbę, a raczej propozycję.
Offline
Od razu odwróciła głowę w stronę Wadery.
-Nie no błagam... Czego chcesz? - Mówiła podchodząc do niej.
Offline
-Sorry za tamto. Ale jest sprawa. W moim stadzie pojawiła się młoda samica, szczeniak. Muszę ją wyszkolić. Czy zezwolisz na udanie "porwania"? Ona cię trochę po torturuję.
Offline
Przyszła powolnym krokiem, lecz z dumnie uniesioną głową. Nagle Shera usłyszała słowa drugiej, dość nie typowej samicy i spytała sama siebie: * Czy chodzi o mnie?*- nie wiedziała co ma myśleć, po prostu usiadła przy krzaku i rozmyślała.
Offline
Usłyszał szum w liściach i gwałtownie się odwróciła.
-Shera? Jeszcze wielu rzeczy musisz się nauczyć.- odpowiedziała i uśmiechnęła się.
Offline
Spojrzała na nią podejrzliwie. Po czym uśmiechnęła się blado. Nadal krążyły jej po głowie słowa samicy.
Offline
-Podejdziesz tu się przywitać? - spytała wpatrzona w uśmiechniętą samicę.
Offline
Nie odpowiedziała, skinęła tylko głową i podeszła.
Offline
-Dobra. Ale to tylko za sprawą wyszkolenia tej małej. Mam szczęście, że mam przy sobie kamień filozoficzny. - powiedziała pokazując małą, czerwoną kulkę w której można było zauważyć ludzkie oraz wilcze twarze i inne części ciała.
Offline
-Ok. Zaczynamy. Nałoże ci łancuchy i zaniosę do lochów, aby to wyglądało jak porwanie.- wyszeptała jej do ucha, tak aby Shera nie słyszała.
-Pójdziesz ze mną!- krzyknela i związała lekko Mię łańcuchami. Wzięła jąś na plecy i zniknęły do lochów.
-Shera. Chodź.
<z.t.>
Offline
-Ała... - powiedziała z miną... Niedowierzającą, że w ogóle się na coś takiego zgodziła. Ale cóż... Młodych trzeba uczyć! Tak też zniknęła razem z Jess za krzakami. //zt//
Offline
Spojrzała w ślad za znikającymi samicami. Po czym usiadła zamykając oczy. Nie miała ochoty na porwanie, zwłaszcza, że było udawane. Była zakłopotana i nie wiedziała co o tym wszystkim ma myśleć.
Offline
Przbyła tu i podniosła samice. Wybyła do lochów razem z Sherą.
Offline